Metamorfoza łazienki część II - ściany

31 gru 2018



Po renowacji podłogi o której możecie przeczytać w "Drewniana podłoga [...]"  przyszedł czas na wykończenie ostatnich elementów łazienki. Sporo czasu myślałam co ze ścianami. W głowie na zmianę walczył ze sobą dusigrosz i architekt.

  • dusigrosz szeptał „weź farbę, będzie tanio i szybko”
  • architekt „zrób strukturę betonu będzie efektownie a przy okazji się czegoś nauczysz”.
Ogólnie podczas remontu w mojej głowie trwał wieczny spór. 
Wygrał architekt i możliwość nauki, bo przecież przy remoncie brakuje roboty :D notabene nauczyłam się murować, kłaść suchy tynk, szpachlować, malować, bejcować i wiele, wiele innych :D

KABINA PRYSZNICOWA, PŁYTKI I CERAMIKA

Chyba najważniejszym elementem każdej łazienki jest ceramika. Trzeba było znaleźć równowagę pomiędzy ceną a designem, a do charakteru łazienki najbardziej podeszłą mi miska wiszącą Roca Debba Rimless, która w rzeczywistości nie prezentuje się tak zwyczajnie. Niby kanciasta a niby okrągłą. Dla mnie idealna. Jeżeli chodzi o kabinę prysznicową, bo niestety o wannie nie ma mowy, nad czym będę ubolewała zawsze :( wybrałam kabinę i brodzik marki Ravac 90×90 cm taką ten teges, no wiecie, dwuosobową …
A ile czasu straciłam na szukanie baterii to tylko ja wiem… Tonąc w morzu ofert wybranie tej jedynej to niczym znalezienie świętego Grala ... U mnie zarówno pod prysznicem, jak i przy umywalce zagościły baterie dwu-uchwytowe Deante Lucerna.
Obliczyłam, że do wykończenia prysznica oraz zabudowy Geberitu potrzeba około 10 m2 płytek z zapasem, więc nie za dużo. Na tym akurat nie oszczędzałam. Zapewne sami jesteście świadomi ile czasu zajmuje szukanie tych idealnych a i tak zazwyczaj wraca się po te pierwsze, które wpadły w oko. Tak było i w moim przypadku. Nurkując wśród wszystkich ekspozycji płytek łazienkowych w Cermagu zakochałam się szczególnie w jednej kolekcji, która finalnie zagościła w łazience.

WŁOSKIE PŁYTKI SALONI

Od zawsze darzę szczególną sympatią włoskie i hiszpańskie wzornictwo i pewnie dlatego moje serce zabiło mocniej na widok serii Saloni Sunset Blanco 20×75 cm. Więc pod prysznicem wylądował pierwszy wzór, który stworzył kaskadową płaszczyznę. Spływająca woda pięknie zarysowuje ich kształt a jeżeli chodzi o czyszczenie to nie ma z nimi większego problemu.
Natomiast do zabudowy stelaży wykorzystałam płytki z tej samej serii „gładkie ale lekko porowate", których czyszczenie jest dla mnie koszmarem. Po zwykłym przetarciu szmatką czy gąbką, zostają czarne farfocle z kurzu. Z tym, że trzeba wziąć poprawkę na to, że rzadko bywam w domu a na sprzątanie z reguły nie poświęcam więcej czasu niż 15 minut :) i pewnie dla kogoś kto przykłada większą wagę do porządku, przeznacza na te czynności więcej czasu, czyszczenie tych płytek nie będzie tak wielkim wyzwaniem.
Na dwóch ścianach przylegających do prysznica oraz zabudowy Geberit  położyłam beton dekoracyjny Jegger. Żeby w ogóle położyć tę strukturę wpierw trzeba powierzchnię pomalować dedykowanym podkładdem Jegger.Przyznam, że zastanawiałam się, czy nie wystarczy zwykła szara farba, ponieważ cena podkładu to coś około 100 zł za 1L jednak po otwarciu i nałożeniu pierwszej i jedynej! warstwy utwierdziłam się, że podkład musi być oryginalny bo jest szorstki jak koci język. Niestety wydajność podana na opakowaniu jest zaniżona i nie wystarczyła na całą ścianę. Pojemnik po otwarciu jest napełniony tylko w połowie, co jest nie w porządku, bo człowiek kupuje oczami.

Do nakładania struktury konieczna jest paca wenecka, zaokrąglona z każdej strony – koszt około 45 zł oraz dwie najzwyklejsze szpachelki.




 W sumie ok. 250 zł, podkład 100 zł i paca 45 zł. Drogo, wiem ale cóż… remont raz na 20 lat.



Zabudowa „szafy” została zrobiona z płyt OSB, ponieważ wnęka na szafę była zbyt wąska i nie opłacało się robić jej na wymiar. Ostatecznie przymierzam się do kupienia jakiejś „zasłonki” ale póki co, ten majdan mi nie przeszkadza i moim współlokatorom też nie.



I pamiętajcie szczególnie Wy dziewczyny – Nie ma co się bać ciężkiego sprzętu, bo praca z nim idzie zdecydowanie szybciej!



Dwa dodatkowe słowa na zakończenie.  NIE OSZCZĘDZAJCIE NA FACHOWCACH!!! Ja wzięłam dwóch magików z polecenia od instalacji zarówno elektrycznej, jak i Wod-Kan i będę tego żałowała dopóki nie sprzedam mieszkania. 


Większość fachowców starego pokolenia będzie Was kobitki traktować jak totalne kretynki (wmawiając, że inaczej się nie da i tak ma być itp). Gdyby nie dobrzy znajomi skończyłoby się to wszystko katastrofą. Dziękuję za pomoc Łukaszu i Adasiu!

Pochwalcie się jak Wasze łazienki wyglądają i czy byście coś w nich zmienili, a może marzy Wam się coś nowego? Bo mnie tak :D niestety cierpię na przypadłość głowy pełnej pomysłów.